W dniu 22 sierpnia 2024 roku mieliśmy ogromny zaszczyt towarzyszyć Świętej Pamięci Franciszkowi Smudzie w jego ostatniej drodze. Pan Franciszek, który przez lata był ikoną polskiej piłki nożnej, spoczął na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. W pogrzebie wzięło udział wiele osób, które pragnęły oddać hołd temu wyjątkowemu człowiekowi. Na jego ostatnim pożegnaniu obecna była najbliższa rodzina, przyjaciele, znajomi, a także licznie zgromadzeni piłkarze, działacze, trenerzy oraz kibice, którzy chcieli wyrazić swoją wdzięczność za niezliczone chwile sportowych emocji, jakie im dostarczył.
Franciszek Smuda był nie tylko wybitnym trenerem, ale również człowiekiem, który dzięki swojemu zaangażowaniu, pasji i wyjątkowej charyzmie potrafił zjednywać sobie ludzi. Jego kariera trenerska, pełna sukcesów i wyzwań, na zawsze pozostanie w pamięci zarówno kibiców, jak i zawodników. Przez lata prowadził wiele polskich klubów, zdobywając liczne mistrzostwa i puchary, a także odciskając trwały ślad w historii reprezentacji Polski. Dla nas, Krakowian, szczególnie cenne są wspomnienia związane z jego trenerską drogą w Wiśle Kraków. Jego praca i oddanie przyniosły mu szacunek nie tylko w kraju, ale również za granicą.
Podczas ceremonii pogrzebowej, na której panowała atmosfera zadumy i wspomnień, nie brakowało wzruszeń. Wśród licznie przybyłych osób znaleźli się znani piłkarze, którzy mieli okazję współpracować z Franciszkiem Smudą lub byli pod jego opieką trenerską. Na cmentarzu pojawili się między innymi Marcin Wasilewski, Kamil Glik, Sławomir Peszko, Jakub Błaszczykowski – wszyscy ci, którzy zawdzięczają mu wiele na swojej drodze zawodowej. Obecni byli także przedstawiciele świata sportu, w tym Andrzej Strejlau, legendarny trener i komentator sportowy, a także znane postaci z poza sportu, jak satyryk Marcin Daniec oraz dziennikarz sportowy Mateusz Borek, którzy pragnęli oddać hołd zmarłemu.
Wszyscy zgromadzeni na cmentarzu zjednoczyli się w jednym – chęci uczczenia pamięci człowieka, który przez lata był sercem polskiej piłki nożnej. Dziękowali mu za niezapomniane mecze, za pasję, jaką wnosił w każdą chwilę swojego życia zawodowego, oraz za to, że potrafił zainspirować kolejne pokolenia młodych piłkarzy i trenerów. Franciszek Smuda pozostanie w pamięci jako osoba, która swoim zaangażowaniem, ciężką pracą i miłością do piłki nożnej, zostawiła niezatarty ślad w historii polskiego sport.
Opiekę nad porządkiem uroczystości o charakterze katolickim pełnił Mistrz Ceremonii Marcin Kruk. Dziękujemy rodzinie za zaufanie.
Dodaj komentarz